Podstawą terapii logopedycznej jest systematyczność, regularność i konsekwencja. Jeśli nagle tego zabraknie, może się okazać, że po powrocie do gabinetu będziecie zaczynać… od początku. Jak tego uniknąć?
PRZYGOTUJ SIĘ WCZEŚNIEJ
Rodzic nie jest logopedą, fakt. Ale rodzic wie, nad czym aktualnie logopeda pracuje z dzieckiem. Dodatkowo z pewnością ma listę wyrazową do ćwiczeń lub zasady poprawiania w spontanicznych wypowiedziach. Przygotuj sobie zbiór wyrazów lub zadań, które były wykonywane przez Twoje dziecko, a następnie… zastanów się, co lubi Twoje dziecko.

GRY PLANSZOWE (z kostką i pionkami)
Na pewno masz w domu tradycyjną grę planszową z kostką i pionkami, taką jak Gęsi, Chińczyk czy Grzybobranie! Przygotuj do nich karteczki ze słowami, które dziecko musi nazwać, przeczytać lub powtórzyć zanim wykona rzut kostką. W ten sposób, podczas zwykłej rozgrywki, możesz przemycić ćwiczenia artykulacji.
DOBBLE NA KONCENTRACJĘ I SPOSTRZEGAWCZOŚĆ
Masz w domu Dobble? Świetnie! To super materiał do utrwalania prawidłowej wymowy tego, co jest na kartach: nazw obrazków, kolorów, ilości, gramatyki (taki sam pudel, dwa takie same pudle! a nie: pudele 😉 ) . Warunkiem jest prawidłowe mówienie. Jeśli szukasz gotowców, serwis Printoteka ma w swoich zbiorach różne propozycje dobbli dedykowanych dla większości głosek.
UNO!
To propozycja, która uczy stosowania reguł i logicznego myślenia. Polega na dopasowywaniu kart we względu na kolor karty lub cyfrę. Doskonała dla dwóch graczy, ale także trzech, czterech, pięciu… To dobre źródło zdrowej rywalizacji! Możesz wprowadzić zasadę, że podczas gry stosujemy tylko poprawne mówienie, dzięki czemu wspomagasz proces automatyzacji w mówieniu. Jeśli nastąpi pomyłka – każdy z graczy losuje dodatkową kartę (dodatkowa karta nie może być „karą” dla dziecka – sprawiedliwie będzie, jeśli każdy wylosuje dodatkową kartę, a przez to czas trwania rozgrywki się wydłuży).

KARTY (nie tylko!) DLA DOROSŁYCH
Nawet nie podejrzewasz, ile dziecięcej fascynacji kryje się w zwykłych kartach do gry, takich nie-dla-dzieci. Tych, które oznaczone są symbolami pik, trefl, kier i serce. Co z nimi można zrobić w odniesieniu do dzieci?
- szukanie różnic i podobieństw między kartami podobnymi do siebie (np. dama karo i dama kier),
- kategoryzowanie według kolorów (czarne – czerwone LUB pik, trefl, kier i serce),
- kategoryzowanie według oznaczeń (osobno „dwójki”, „trójki”, itd.)
- porównywanie „mocy” – czyli która jest „silniejsza”: dwójka czy dziesiątka?
- układanie rosnąco lub malejąco kart, np. od dwójki do Króla.
Tego typu zabawy ze zwykłymi kartami przygotują dziecko do podjęcia zasad gry, na przykład w „wojnę”. Pamiętacie zasady? Porównujemy ze sobą karty: mocniejsza karta „zabiera” kartę przeciwnika. W przypadku takiej samej wartości kart układamy kolejną zakrytą (oznaczeniem do dołu), a trzecią z kolei odkrywamy; która jest „wyższa”, zabiera wszystkie wyłożone karty przeciwnika. Ostrzegam! Ta gra potrafi wciągnąć na dłuuugie godziny!
A jak już Was znuży gra w wojnę, pokaż dziecku, jak zbudować z kart domki 😉

Nie musisz mieć w domu specjalistycznych gier logopedycznych, wykorzystaj to, co leży na półce w pokoju Twojego dziecka! Zachęcamy do spędzania czasu z dziećmi w sposób inny niż przed ekranem!
Logotorpeda
grafika: www.pixabay.com
Zostaw Odpowiedź